katastrofa!!!
Data dodania: 2007-10-06
27 lutego 2007
Dzwonię do pełnomocnika, żeby dowiedzieć się o przebiegu papierkowej roboty, czyli co zrobił a co zostało do zrobienia. I tu pierwsza zaskakująca mnie wiadomość, która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu o niekompetencji tegoż człowieka. Okazuje si, iż nie był w Krakowie w celu złożenia wniosku do GDDKiA!!!! A przecież dopytywałem się go o jego wyjazd i miał być na 100% pewny. Przecież to ja mogłem złożyć - podjechałbym do Wadowic, wziął od niego dokumenty... Powiedział, że to jest na jego głowie i nie chciał mnie tym obarczać!! PORAŻKA... Oczywiście nie zawiózł tych dokumentów do Krakowa - tylko wysłał w dniu wczorajszym!
Jestem załamany ale to nie koniec wesołych wieści. Najlepsze zostawił mi na koniec :) Starostwo Powiatowe odrzuciło wniosek o zawieszenie postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę!!! Gardło mi zaschło podobnie jak na maturze ustnej z polskiego. W głowie przewijały się wątpliwości, pytania... dlaczego? jak to? czemu mi się to przytrafia? co jeszcze się wydarzy? Łzy zostały wstrzymane jedynie przez fakt przebywania w pracy, wśród ludzi...
Co pozostało nam? Nadzieja, że kolejnym razem będzie lepiej, może szybciej - tak czy owak trzeba znowu składać dokumenty... no i doświadczenie, żeby samemu się zajmować ważnymi rzeczami bo to przecież nam zależy najbardziej a nie komuś obcemu - nawet uśmiechniętemu i wzbudzającemu nasze zaufanie...
Musieliśmy jeszcze zadzwonić do naszego wykonawcy, że w kwietniu nici z budowy... ale że chcemy aby to on nam budował... Może być kiepsko on już zarezerwował podwykonawców, prace remontowe sobie ustawił po wakacjach... ech szkoda mówić. Zobaczymy jak będziemy mieli pozwolenie w rękach...
Komentarze